takie trochę eksperymentalne połączenie filcu, koralików ze złotym poblaskiem i niebieskim środkiem, owiniętych miedzinym drutem...
oczywiście jest to naszyjnik masywny ale z odrobiną orientalnej lekkości...
dreada, który stanowi bazę naszyjnika dostałam kiedyś od Jagusi i wreszcie doczekał się wykorzystania :):)
Ale fajne :)))
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają szkiełka połączone owijkami, dodają lekkości dredzikowi.
Super pomysł!
Aniu, ja już zapomniałam o tym dredzie :P Cieszę się, że się przydał :)) Po Twojej "obróbce" bardzo wydelikatniał.
Niesamowity pomysł:)
OdpowiedzUsuńoryginalne :)
OdpowiedzUsuńCiekawe i udane połączenie:)
OdpowiedzUsuń