od wczoraj zamieszkał u mnie osiołek.
A było to tak...
Pewna Pani bała się ze wyjdzie na osiołka. Strasznie ubawiło mnie to określenie. To było w środę. A we mnie rósł ośli pomysł. I tak oto w piątek wydziubałam osiołka w błękitnym makijazu i z rozową szpilką... w ogonku :):)
Aniu, normalnie mi mowę odjęło !
OdpowiedzUsuńOsiołek jest C U D O W N Y !!!
Ma takiego słodkiego pysiaka
ach....och.....ech......aaaaaa..........
Już kocham osiołka
:))))
Osiołek jest świetny :-)
OdpowiedzUsuńPięknie udziubałaś !
jakie cudeńko!
OdpowiedzUsuńPrzesłodki osiołek! Wyszedł Ci cudnie! :)
OdpowiedzUsuńNo osioł jest po prostu THE BEST. Nie widziałam takiego.
OdpowiedzUsuńeee podobny do mojego ślubnego
OdpowiedzUsuńZakochałam się na zabój. Gdzie można takiego słodziaka kupić?
OdpowiedzUsuń