Podczas wakacji na dalekiej wyspie powstała Hipolka. Miała być w szpilkach ale na razie jest tylko w koralach. A poniewaz wakacje były bardzo udane - nie powstał ani jeden więcej stworek :):)
rodzinne zdjęcie. Wszyscy grzecznie pozowali i dzięki temu uniknęłam "efektu czerwonych oczu" :):)
i tak troszkę dla wspomnień.... achhhhh
rodzinkę zgłosiłam do wyzwania w twórczym pokoju :)
Aniu, jesteś niesamowita!
OdpowiedzUsuńHipusia jest urocza, czadersko wygląda w koralach i z kwiatkiem.
Jakie ma piękne ząbeczki :))
A szpilki to proponuję zrobić z modeliny, bo takie malutkie z filcu to będzie trudno.
I pokryć je szkliwiącym, niech ma elegantka lakierki!
super pomysł! muszę tylko nabyć modelinę i udać się do szewca :):)
OdpowiedzUsuńcudna Hipcia:)
OdpowiedzUsuńHipolka jest cudna :). A rodzinka bardzo fotogeniczna :).
OdpowiedzUsuńa mi się marzy filcowa świnka. Widziałam takie filcowe stadko na jakiejś rosyjskiej stronie i się zakochałam...
OdpowiedzUsuńOh!!!!!!!!!!!!!!One są przepiękne!! Dla mnie filc to czarna magia, chciałam się za niego zabrać, ale nie wiedziałam jak :) więc pozostaje mi tylko podziwiać :) Śliczne :)
OdpowiedzUsuńSuper! Dziękujemy za udział w wyzwaniu!
OdpowiedzUsuńŚliczne zwierzaczki:D
OdpowiedzUsuń