na DZWC uczyliśmy się robić minialbum wg poleceń Kasi
pokazuję go dopiero dziś, bo nie miałąm powklejanych zdjęć
album ba bardzo ciekawie wykończoną okładkę "po introligatorsku" tzn - ze naklejony papier nie jest tylko przyciety do formatu okładki ale ją "obkłada" - bardzo estettyczny efekt.
Album jest wersji mini - bo ma wymiary 7 x 7 cm ale mieści 10 zdjeć i ma kieszonkę na tag.
Efekt barrdzo udany.
napewno zrobie jeszcze takich kilka.
przy okazji: Dziękuję Kasiu za super zajęcia :):)
Minialbum a maksimum radości:) Prześlicznie wyszedł.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco
Świetny pomysł, rewelacyjne wykończenie! Trzymam kciuki za kolejne :-)
OdpowiedzUsuńWow nauka nie poszłą na marne:) Sliczny, pomysłowy album. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTak tak bardzo fajny pomysł:) Ja tez jeszcze kilka takich zrobię:))
OdpowiedzUsuńAniu, super wyszedł!!! Bardzo się cieszę, że mój sposób na małe cuś przypadł Ci do gustu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :*
Extra albumik:)
OdpowiedzUsuńsuper album ;-))
OdpowiedzUsuńA mnie się mój już raz przydał - spotkałam w tramwaju kolegę z roku i bardzo chciał moje dzieciaki zobaczyć - więc choć mam jeszcze nieozdobione zdjęcia, to myk ręka do torebki i zadałam szyku chwaląc się pysiakami dzieci ;)
OdpowiedzUsuńSuper wyszedł :) tak trzymaj ... czekam na nowe prace!pozdrawiam serdecznie kk
OdpowiedzUsuń