przy poście "z jednej serwetki" było widać kawałek mojego "warsztatu" - na co uwagę zwróciła jola_zola. Ale, ale. Nie spodziewajcie sie NieWiadomoCzego. To jedynie maleńki kącik z maleńkim biureczkiem, w którym na stałe stoją moje graty. Kiedyś wszystko trzymałam w pudełkach w garderobie i musiałam istne wędrówki ludów uprawiać jak zachciało mi się coś wydziergać. Teraz mam wszystko blisko i pod ręką. Dlatego mogę dłubać w każdej wolnej chwili.
Zdjęcia są robione jakiś czas temu. Kącik ciągle się zmienia, coraz to wymyślam nowe udogodnienia. Więc skoro odważyłam się pokazać swoje MałeCoNieco to od czasu do czasu pokaże co wymyśliłam nowego, może i Wam się przyda.
Ikeowskie biurko ma z tyłu taką śmieszną lukę na kabel - ja ją wykorzystałam do trzymania sznurków - dzięki czemu mam je zawsze bardzo blisko.
cały parapet zastawiony pudełkami z koralikami
super sprawdziła mi się magnetyczna szyna kuchenna, na której wiszą pojemniczki z widoczną zawartością
z boku biurka husband umocował mi podkładkę pod garnki - toż oczywiście ikeowską - jej poprzeczki służą wyśmienicie jako szyny do Zawieszania różności, a dzięki temu mam kolejną powierzchnię na drobiazgi.
ps. zmiana tematu. Dziękuję wszystkim za życzenia zdrowia albo powrotu do zdrowia. Uchylając rąbka tajemniczości powiem, ze chodzi o mojego młodszego syna... ale wiecie jak to jest... każda matka przeżywa dziecko bardziej niż swoje choroby. Przed nim 6 tygodni nomożności stanięcia na nodze....
moze i malenki jak to nazwalas, ale ilosciowo jaki bogaty... dla mnie bomba lubie takie miejsce gdzie mozna spokojnie usiasc i zajac sie swoimi przyjemnosciami...
OdpowiedzUsuńależ ci zazdroszczę! piękny kącik twórczy! pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńZakochałam się w twoim warsztacie. W ogóle masz warsztat. Ja przezywam wędrówki, każda rzecz w innym miejscu:)
OdpowiedzUsuńSzkoda mi małego. Najgorsze dla matki jest ból dziecka.myślę, że sześć tygodni szybko minie i będzie ok:)
chyba każda z nas marzy o takim 'małym' kąciku tylko dla siebie - Twój jest zachwycający ilością przydasi i uporządkowaniem :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za szybkie i bezbolesne przeminięcie tych 6 tygodni!!!
Pięknie to wygląda! Wszystko tak ładnie poukładane i pomyślane, że aż zachęca do pracy.
OdpowiedzUsuńZdrowia dla synka! Zebyście szybko stanęli na nogi :-)
Jesteście Kochane!!!! Wszystkim ogromnie dziękuję za słowa wspracia!!!!
OdpowiedzUsuńTwój mały kącik to prawie jak mały sklepik ;-))
OdpowiedzUsuńRównież życzę zdrowia dla synka ;-))
wspaniały warsztat, samo przebywanie w tym miejscu musi być wielką radością.
OdpowiedzUsuńdużo zdrowia Wam życzę!
Zazdroszę takiego kącika :) Prawdziwy raj :)
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrówka dla Twojego synusia!!
malutki..? zazdraszczam, świetny kącik! :)
OdpowiedzUsuńSuper kącik do robienia super skarbów.
OdpowiedzUsuńA ja mam wrażenie, że mój kącik rozpełzł mi się na całe moje mieszkanie ;) Nie mówiąc o filii na działce, bo już niedługo ją zwijam.
oj, czyli pokazałaś więcej ze swojego warsztatu... fajnie:) Chciałabym mieć taki swój kącik, choć moje przydasie zajmują raptem jakieś cztery nieduże kartoniki...:(
OdpowiedzUsuńA synkowi szybkiego powrotu do zdrowia życzę:):):)
Kurcze ale masz fajny warsztat, i tych różnych rożniastych pirdółek to Ci zazdroszczę .
OdpowiedzUsuńRewelacyjny! Zauroczył mnie ogromnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://anek73.blox.pl
Dziewczyny ogromnie dziękuję za miłe słowa! Ale zapewniam Was - to jest naprawdę malutki kącik. Co do porządku - to mam na jego punkcie hopla - zazwyczaj moje dłubanie zaczynało się od sprzątania i traciłam masę cennego czasu. Teraz naprawdę łatwo jest nawet na kilka minut usiąść i coś szybciutko zrobić :):) Jestem pewna że każdej z Was uda się wygospodarować taki kącik - to jest tylko kwestia czasu, warunków itd... A jeśli chodzi o pierdółki... fakt -sporo tego... ale to też kwestia zbieractwa wszelkiego przez lat kilka :):)
OdpowiedzUsuńA ile w tym warsztaciku wspaniałości :-), ja dopiero zaczynam przygodę z biżu i tak podglądam co i jak się robi, co do czego, pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń