dalsze efekty mojego pracowitego ostatniorocznego weekendu :):)
sporo się wtedy działo :) i twórczo tez było :):) no i pracowicie a jakże
serwetek już mi się trochę uzbierało i mam ciągle apetyt na nowe - więc zasłużyły na miejsce szanowne
lawendowa skrzynka z fioletowym (o zgrozo na zdjęciach nie widać) środkiem
nareszcie mam serwetkowy porządek :)
piękna na skrzyneczka... i jaki porządeczek...
OdpowiedzUsuńNie tylko jesteś utalentowana ,ale do tego jeszcze uporządkowana :)
OdpowiedzUsuńteż bym chciała mieć taki porządek w swoich biżu-półproduktach;) śliczna skrzyneczka:)
OdpowiedzUsuńzazdraszczam porządku, bo mi nie wychodzi :)
OdpowiedzUsuńa skrzyneczka śliczna i fiolet tez widać :D
ja mam też poukładane serweteczki w skrzyni z wiekiem. Wieko to dlatego, że jak zaczynam tylko coś robić cały porządek znika. I potem układam serwetki od nowa :) A serwetki mogłabym oglądać, kupować... tylko robić z nimi nie ma kiedy :).
OdpowiedzUsuńO, jaki porządek;) Skrzynka super:)
OdpowiedzUsuńłojj, adoptuję Cię moja droga za ten genialny porządek w przydasiach, chcesz??? :)
OdpowiedzUsuńSerceczności!:)))
piękna skrzynka:)
OdpowiedzUsuńChętnie bym pobuszowała w Twoich serwetkach :P
OdpowiedzUsuń