pierwszy raz lepiłam z fimo
z potrzeby sytuacji
chodziło o naszyjnikową zawieszkę do pierścionka koleżanki
fajna zabawa
kupilam soft
ale podobno classic jest lepszy - tzn. - trochę twardszy
na moich platkach widać paluchy
ale tylko na zdjęciach
w realu wcale to nie przeszkadza - w końcu to ręczna robota a nie plastik
a tu rózyczki w towarzystwie wspomnianego pierścionka - róznią sie ale pasują :)
A ja zanim przeczytałam wpis popatrzyłam na fotki i sobie myśle fajne różyczki chyba to ze skóry jest ;))
OdpowiedzUsuńA tu prosze modelina i jaki piękny efekt
Niesamowity efekt końcowy! I prawie w ogóle nie różnią się od pierwowzoru - pierścionka. Świetne!
OdpowiedzUsuńInteresująco wyszły różyczki, kolor i faktura łudząco przypominają skórę. Ogólnie bardzo fajnie się prezentują.
OdpowiedzUsuńNo Aniu,po raz kolejny zastygła mi szczęka w dolnej pozycji:OOOOOO Cudne Ci wyszły te róże,piękna sprawa,a paluchy dodają im uroku.
OdpowiedzUsuńczy jest coś czego nie potrafisz? ;)
OdpowiedzUsuńpiękne! też myślałam, że są skórzane.!
Gotyckie klimaty. "czas, mój największy wróg, mój największy przyjaciel" jak śpiewa Anja Orthodox. Takie mam skojarzenia.
OdpowiedzUsuńSuper ;-)
świetne Ci wyszły Friendzelku, wg mnie to pierścionek jest do kompletu, a nie na odwrót :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńsą genialne! moja kolezanka ma wlasnie taki pierścionek... i wczoraj sie w nim zakochalam...
OdpowiedzUsuńbo ja mam wisiorek i kolczyki...
może też powinnam spróbować dorobić resztę :D
dzięki dziewczyny :):) strasznie milusińsko jest dostawac tyle cudownych słów :):)
OdpowiedzUsuńDiabliczko, Roma, Klaudi - natchnęłyście mnie - mam sporo skórzanych kawałków - może uda mi sie coś takiego wydziergać ze skórek :)
no i rozwiewam wszelkie wątpliwości - jest wiele rzeczy których nie umiem :) - nie umiem piec ciast ani chleba, jeździć na łyżwach ani na koniu :)
Cudnie wyszły! Też myślałam, że to skórzane :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite! To teraz czekam na więcej fimo:)
OdpowiedzUsuńWow !!
OdpowiedzUsuńświetne! rewelacyjne! :D
OdpowiedzUsuńJak napisałaś , że się różnią, to przyglądając się fakt mini minimalnie, a można powiedzieć, że tak miało być. Pięknie ci wyszły.
OdpowiedzUsuńOj zdolna bestyjo, pięknie dorobiłaś komplet do pierścionka, w życiu bym nie powiedziała, że nie było to kompletem od początku :)
OdpowiedzUsuńAniu, przezdolna babeczko, w pierwszej chwili jak spojrzałam na miniaturkę zdjęcia to pomyślałam, że to kwiatki z materiału :)
OdpowiedzUsuńświetna robota! piękne róże!
Komplet jest cudny, jeszcze nie wiem, czy bedzie na codzień, czy od święta... hmmm. Ostatnio chodzę głownie w czerni, taki zyciowy zakret i jak zobaczyłam pierścinek to już nie dał mi spokoju, ale pierwsze skojarzenie to była rodzina Adamsów ;-). I wiedziałem, że przyjdę z nim do Ani po resztę do kompletu, choć nie miałam pomysłu co to ma być. Zdałam się na nią i ... sami widzicie. A odcisk palca daje cały smaczek. Dziękuje Aniu :-))))
OdpowiedzUsuńte róże są absolutnie genialne, fantastyczne, cudowne
OdpowiedzUsuńuwielbiam róże i to w każdej postaci - jako motyw na tkaninie, jako bukiet w wazonie, jako zapach olejku różanego w kosmetykach - do mojej listy ulubionych dodaję Twoje czarne róże
Ślicznie wyszedł ten naszyjnik! Gratuluję zdolnych łapek :))
OdpowiedzUsuńA w pierwszej chwili myślałam,że one atłasowe są.Pięknie Ci wyszły .Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZrobilas fanatstyczny naszyjnik, na zdjeciu wcale nie widac roznicy z roza z pierscionka :)
OdpowiedzUsuńwow ale ładne - ja tez takie chce :)
OdpowiedzUsuńJa tez ja też chcę:)ale cudo:)) nio proszę wiele te łapki potrafią:)
OdpowiedzUsuńjak już pisałm, czerń w biżuterii itd- róze są super- wspaniałe , po prostu wspaniałe! ależ masz talent... i rozrzut... zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńcuda tworzysz. co post to cos piekniejszego znajduja moje oczka. z checia dolaczam do grona obserwatorow.
OdpowiedzUsuńPiękne te róże! Też dałam się im nabrać i myślałam, że są ze skóry :) Gratuluję zdolnych palców :)
OdpowiedzUsuń