piątek, 13 maja 2011

szarowiosennie

z resztek skórek
ze sznurka z którego robi się sznurowadła
i z perełek slodkowodnych
udziugalam taki oto naszyjnik
w sumie mogłabym powiedzieć - recycling...
w sumie tak
ale największy i najlepszy efekt to zasługa mojej mega maszynki... sizzix :):)






Posted by Picasa

17 komentarzy:

  1. śliczne, też chciałąbym umieć robić taki recycling :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacyjny! Napracowalas sie przy nim a efekt jest powalajacy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny, a te kwiatki to tak rączką, chyba nie bo sa takie równiutkie. Sliczny.

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczny :) a jakieś fotki 'na ludziu'? ;) żeby zobaczyć naszyjnik na szyi.. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. genialny!!! zdolna bestia z Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Beaska - kwiatki wycinanne są na sizzixie - to moja nowa miłość :):)
    Laobeth - na ludziu... jam taka mało zdjeciowa a na synach to głupio by wyszło hihihi

    OdpowiedzUsuń
  7. Ania świetny pomysł, pięknie to wygląda:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo mi się podoba, śliczny i bardzo uniwersalny. I jeszcze recyklingowy.

    OdpowiedzUsuń
  9. No no szalejesz z tym sizzixem - nie potrzeba ci innych kolorów takich skórek? Mam kilkanascie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. boooski jest ten naszyjnik, recykling pierwsza klasa!

    OdpowiedzUsuń
  11. reeety, jesteś obłędna w recyclingowej twórczości ;) piękny naszyjnik!

    OdpowiedzUsuń
  12. bardzo podoba mi się ten naszyjnik:)

    OdpowiedzUsuń