piątek, 15 października 2010

potwór z LohNess

ten tytuł to pomysł mojego młodszego...
ja już nie mam głowy na pomysły... nie po dzisiejszym dniu... ciężki był...

w przedniej części torebki powięzione są agaty - fantastyczna zabawa - jak się wyłaniały z czeluści czesanki...

trochę je wzmocniłam niewidzialną nitką, bo bałam się ze moze będą chciały wyskoczyć :):)
doszyłam kilka koralików w kolorze miodu a dendrytowe zacieki to efekt jedwabnej wfilcowanej nitki



torebka powstała jeszcze w sierpniowym słońcu ale nie mogła się doczekać na podszewkę
bo we wszywaniu podszewek najlepsza jest moja mamcia ale wybyła daleko i musiałam sobie radzić sama
efekt jest zadowalający ale... mogło być lepiej...

na środkowym zdjęciu wygląda jakby torebka miała guza na boku ale zapewniam ze torebka jest zdrowiutka i w sumie... śliczniutka :):)
mi się podoba ogromnie zwłaszcza ze ma bigle w babcinym stylu, kształt w staroświeckim a kolor ponoć mój ulubiony w dzieciństwie :)
Posted by Picasa

9 komentarzy:

  1. fantastyczna torba!! moje marzenie! piękna

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięka!
    Karmelkowy kolor jest taki cieplutki!
    Cudny wzór!
    Aniu, jesteś niesamowita :)))
    A dla mnie to nie Potwór Z LohNess, a raczej Rozczochrany Małpiszonek ze zdziwionymi oczkami :P

    OdpowiedzUsuń
  3. cudna!! Jak ja kocham wszystkie torbiaszcze!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczna torba. Zapięcie rzeczywiście stylowe i bardzo urokliwe. Ja też nie cierpię wszywać podszewki. Kiepsko mi to wychodzi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny kolor i zapięcie - uwielbiam torebki na bigle chociaż żadnej jeszcze nie posiadam, bo za małe są dla mnie :/, ale trochę przestraszyłam się tego potwora z Loch Ness ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Torba dopracowana w każdym calu.Gratuluję postępów.

    OdpowiedzUsuń
  7. Rewelacyjna ;-)) szczególnie oryginalne zapięcie, te kamyki... Sama słodycz ;-))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ach, jest boska! Choć kolor nie mój, to jednak jej forma, te kamienie, te jasne żyłki - cuuuuuuuuuuuuuudna!! :)

    OdpowiedzUsuń